Archiwum 16 maja 2009


maj 16 2009 Trup... Słowo i lęk
Komentarze (0)

tak prosze państwa $mierci $miech rlz.

 

 

Dużo się zmieniło. Cudowne odnalezienie pana G. x kilometrów od miejsca zamieszkania. Powróciliśmy do stanu sprzed ciszy :)  kurcze ale sie ciesze. Tylko no...Kielce daleko są... Niech nam żyje internet, a jeszcze bardziej gg.

 

Znów siostra, znów przyjaciółka. Nie znów. Dalej. Jak napisał pierwszy raz nawet nie miałam siły złościć sie na niego, życie mu dokopało ja dobijac nie będe, nie umiem, nie mam serca.

 

Dzień, na początku deszczowy. Teraz przyjemny. Nie było straszenia korników. A szkoda. Teraz gra dla mnie moja prywatna radiostacja dostrojona do mojego skype, grająca mi na giatrze akustycznej i elektrycznej.

 

Źle za mną, bardzo źle... Ja...ja sie rozklejam... Wzruszam. Ale jakim sposobem ja?!

 

Tak prosze państwa, reguła jest bezbronna. wystarczy zagrać jej odpowidnią piosenkę na giatrze akustycznej (elektrykiem nie pogardze) i można mnie wynosić w pudełku po zapałkach.

 

Niczym ten wężyk i fakir.

 

 

regulankaa